Autor |
Wiadomość |
Ashley |
Wysłany: Sob 19:42, 17 Lut 2007 Temat postu: |
|
....MIESIĄC WCZEŚNIEJ....
- Kyndra,mam problem. - Hayden stała oparta o szafkę i przyglądała się Kyndrze z zaciekawieniem.
- Co?Lakier do paznokci ci się zgubił,czy może nie!Pewnie skończył ci się tusz, a ja mam ci go pożyczyć, zgadłam? - spytała z ironią. -...jakoś do tej pory nie miałaś dla mnie czasu.
- A co,miałam się szlajać za tobą i tym twoim Marciem?! Dlaczego mam nie wierzyć,że teraz będzie tak jak chcę? - odparła z wyrzutem.
- Nie pasujesz do Bryana,po za tym...to diler. - odpowiedziała oschle Kyndra. - Mogłabyś nabrać odrobinę pokory... - Hayden obejrzała się za oddalającą się Kyndrą.Otworzyła szeroko buzię i uderzyła czołem o szafkę. |
|
 |
Ashley |
Wysłany: Sob 15:53, 17 Lut 2007 Temat postu: |
|
Dwa tygodnie wcześniej... CZWARTEK
Hayden wysunęła szufladkę i wyciągnęła z niej małą saszetkę.W środku był drobno zmiażdżony,biały proszek.Hayden usiadła na podłodze,wysypała równiutką linijkę proszku na kawałek papieru.Po chwili już go nie było.
PIĄTEK,RANO
- Hayden!Hayden!Boże,dziecko,coś ty narobiła! - Louis stała nad ledwie przytomną córką.
- Przestań płakać!Lekarze juz jadą! - krzyknął Josh.Dotknął ręką czoła Hayden. -...cholera,gorące!
....15 minut później.....
- Oczywiście...tak myślałem... - warknął lekarz,rozchylając delikatnie źrenice dziewczyny.
- Co?Co z nią... - spytała matka.Louis trzęsła się ze strachu,bo chodź nie widziała się często z Hayden,to mocno ją kochała.
-...narkotyki.
- CO?! - wrzasnął pan Cameron. - Ona?!Ona i narkotyki?!
-...przedawkowała narkotyki... |
|
 |
Ashley |
Wysłany: Sob 15:28, 17 Lut 2007 Temat postu: Hayden Cameron... |
|
Wspomnienia panny Cameron:
Tydzień przed wyjazdem...
- Wychodzisz gdzieś?
- No...tak.A co?
- Myślałem że ostatni incydent czegoś cię nauczył...
- Tato,proszę...przecież obiecałam ci,że już nigdy więcej nie sięgnę po narkotyki...
- Wątpie.Ty nigdy nie dotrzymujesz słowa.
- Tato...błagam!Nie!!
[....] |
|
 |